wtorek, 1 lipca 2014

Och Leszno! Czyli zalew w Rydzynie i ścieżki rowerowe

Ostatni czerwcowy weekend spędziliśmy w dwóch lokalizacjach. Zgodnie z ideą bloga. Jeden dzień w Lesznie, jeden dzień w Głogowie.

Może Wam się wydawać, że zobaczyliśmy mało jak na całe miasto, jednak pamiętajmy - to jest plan na 1 dzień, nie na 4 dniowe zwiedzanie. 

to zdjęcie znajdziecie też na moim Instagramie


DOJAZD

Leszno oddalone jest od Wrocławia o 100 km, co daje nam 1h 45 min.  jazdy. No chyba, że jest piątek, godzina 17, wtedy śmiało doliczcie 40 minut, na korek na rogatkach i światła w Rawiczu.

Po drodze do Leszna, na wysokości Żmigrodu (dzięki Woju, za lokalizację) mijamy stację paliw (po prawej stronie jadąc od Wrocławia), na której znajduje się mini ZOO, polecam zatrzymać się na 5 minut i poobserwować zwierzęta, są one bardzo ufne i chętnie podchodzą do siatki. 





Do Leszna dojedziemy nie najgorszą trasą, trzeba przebić się przez kilka miejscowości, ale można też podziwiać przyjemne widoki polskich pól i lasów.


zdjęcie "w biegu" z drogi


WYDARZENIA/ATRAKCJE

W ten ostatni czerwcowy weekend w Lesznie odbywał się pokaz samolotów, dzięki czemu miasto i zalew w Rydzynie były puste.

balony, uczestnicy pokazów lotniczych

Samo miasto oferuje pięknie zachowaną starówkę, pływalnię (którą pamiętam z dzieciństwa), lotnisko, galerię handlową i co najfajniejsze, zarówno weekendowych zwiedzających, jak i stałych mieszkańców - sieć dróg rowerowych.

Michał i Marcel dojechali do nas rowerami nad zalew

Po mieście też łatwo jest się poruszać obwodnicą śródmiejską (auto) lub ścieżkami (rower + piechotą).


Co do samego zalewu, to plaża znajduje się tylko w jednym miejscu, co jest bardzo wygodne dla spacerowiczów i plażowiczów - nie wchodzą sobie w drogę. Niedaleko kąpieliska, które jest niestrzeżone, znajduje się kilka toalet Toi-Toi.


W Rydzynie znajduje się też Zamek. Niestety nie udało nam się go tego dnia odwiedzić.

Parking, a w zasadzie 1/2 parkingu
Ogromną zaletą tego miejsca jest szeroki deptak dookoła wody, wyłożony kosteczką, który cały przejdziemy suchą stopą, lub przejedziemy rowerem, oraz wielka wydma, która odgradza wodę od drogi. W sumie zalew jest tuż przy drodze ale prawie z niej nie widoczny. Nie sposób nie wspomnieć o ogromnym, bezpłatnym parkingu, który nie jest straszny nawet kiepskiemu kierowcy. Wzdłuż deptaka znajdują się ławeczki.

Zalew znajduje się za wydmą


Nie widziałam nikogo, kto by grillował nad zalewem. Ale widziałam za to Panów łowiących ryby. Ryb nie widziałam ale wędkarze byli.









Piasek na kąpielisku jest dosyć twardy i bardziej przypomina nieposianą ziemię najniższej klasy, niż piaszczystą plażę. Przyjemnie chodzi się po niej w butach, ale do leżenia może być nieco twardo.
Plaża, kąpielisko

Plaża, kąpielisko.

Każda strona zalewu Rydzyna to inna historia. Z jednej strony łąka, z drugiej mini port.



Psy biegają bez smyczy, nikomu to za bardzo nie przeszkadza. Jest gdzie wybiegać czworonoga - wydma jest szeroka. Można też wykąpać pupila np. w miejscu bez plaży, tak aby nie przeszkadzać plażowiczom. A brzeg jest długi więc na pewno najdziemy dla siebie odpowiednie miejsce.

Zalew w Rydzynie to przyjemna destynacja zarówno dla fanów aktywnego wypoczynku jak i amatorów plażingu. Miejsca wystarczy dla wszystkich.

10 komentarzy:

  1. Gratuluję pomysłu i czekam na kolejne travelwpisy. Wytrwałości i pełnego baku :-) pozdrawiamy z Leszna :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Stacja z mini zoo jest na wysokości Żmigrodu, po prawej stronie(jadąc od Wro). O ile dobrze pamiętam jest to stacja BP. PozdroWronka

    OdpowiedzUsuń
  3. Stacja BP z mini zoo miejscowość Dębno miedzy Rawiczem a Żmigrodem. Zgadza się od Wro po prawej stronie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozostaje mi tylko całkowicie poprzeć przedmówcę. Starówka w Rydzynie i Wschowie to dopiero byś miała materiał na Bloga. Każde z tych miejscowości mijałaś. Jeśli jechałaś na Głogów z Leszna. Wschowa jest po drodze. Każde z tych miejsc to plan typowo na 1 dzień, za to efekt murowany! No chyba, że chodziło konkretnie o ścieżki rowerowe, to w takim przypadku zalew w Rydzynie jest miejscem, które faktycznie należy odwiedzić miłośnikom rowerowych przejażdżek. Natomiast turystycznie, dla niesamowitych ciekawostek... wróćcie kiedyś zwiedzić w jeden dzień Rydzynę, Leszno, Wschowę. ... no i może Szlichtyngową... :) Takie nasze trójmiasto... dlaczego? Przyjedź i się dowiesz. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochani, dziękuję Wam za te wskazówki, tak jak piszecie, zarówno sama Rydzyna jak i Wschowa to materiał na osobne dni i wpisy, na pewno skorzystam z Waszych rad i zajadę w te miejsca aby je lepiej poznać i opisać. Weekendów przede mną dużo, pracuję w tygodniu więc mam tylko dwa dni na tydzień na tworzenie postów, dlatego czasami muszę pominąć niektóre miejsca, ale jestem niezmiernie wdzięczna za rady i na pewno wrócę w te niesamowite okolice. Np. samą Wschowę w drodze z Leszna zahaczyłam, jednak było już po zmierzchu i udało mi się jedynie zajechać pod Pomnik wielkiego Byka ;) ale na pewno tam niedługo wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja polecam jeszcze Wolsztyn. Jestem mieszkanką Leszna lecz uważam ze Wolsztyn pomimo mniejszych rozmiarów lepiej radzi sobie z gospodarowaniem i odnową miasta. Chociażby to jak wiele ścieżek rowerowych powstało z funduszy unijnych. Polecam na rower i na kąpiel a także na zakupy. No i parowozownia z Piękną Heleną - unikatowa instytucja w skali Europy a może i świata. Szkoda ze nie znalazł się w gminie i w samej parowozowni ktoś to potrafiłby się dogadać ze sobą na wzajem i uzyskać fundusze na odnowę tych wspaniałych lokomotyw. Odwiedźcie puki istnieje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za radę, mam nadzieję, że uda nam się zobaczyć te cuda zanim odejdą w zapomnienie!

      Usuń

Zachęcamy do zostawiania komentarzy. Mile widziane propozycje ciekawych destynacji zarówno w opisywanej miejscowości, jak i ogólnie, niedaleko Wrocławia.

Uzasadniona, konstruktywna krytyka jak najbardziej, jednak prosimy bez hejtów.

Fajnie, że jesteście!